Jeżeli chodzi o skład to postanowiłam stworzyć swój własny przepis, dodałam:
- olej rycynowy - do połowy wysokości opakowania
- witaminy A + E - trzy kapsułki
- keratyna - 10 kropli
- konserwant
- olejek porzeczkowy z Alvedre - dolałam go na samym końcu dopełniając opakowanie. Z tego co wiem olejek ten został wycofany, chociaż w niektórych DMach można jeszcze znaleźć jego resztki (będąc na majówce w Budapeszcie udało mi się kupić 4 sztuki). Dodałam go głównie z myślą o ładnym zapachu i rozrzedzeniu mikstury, więc można dodać każdy w miarę rzadki, ładnie pachnący olej.
Na początku kuracji moje paznokcie wyglądały tak:
Bardzo się rozdwajały, płytka paznokciowa była wyszuszona i łamliwa, a do tego skórki były w fatalnym stanie. Obecnie używam mieszanki od tygodnia (kurację zaczęłam 23-go czerwca), mam zamiar wrzucić post porównawczy po miesiącu i dwóch używania. Preparat nakładam codziennie wieczorem, a do tego po każdym zmyciu lakieru i zaraz po nałożeniu nowego. Na razie udało mi się zauwazyć poprawę tylko w skórkach. Zobaczymy, jak będą wyglądać za jakiś czas.
Mam bardzo podobne paznokcie, również chciałabym poprawić ich stan ale do tego trzeba być konsekwentnym i regularnym a mi tego niestety brakuję. Uważam za sukces to, że pamiętam maznąć odżywką te szpony ale i tak nie na tyle jak się powinno (odżywka eveline diament, dla informacji)
OdpowiedzUsuńDlatego zdecydowałam się załozyć bloga - może jak mi się codziennie będzie wyswietlać info o tym poście to będę w stanie zapamiętać o mazaniu sie olejkiem;)
Usuń