Dlaczego
właściwie
postanowiłam zacząć pisać bloga? Odpowiedź na to pytanie nie
jest specjalnie trudna. W życiu codziennym jestem dosyć
niezorganizowana, zapominalska i brak mi systematyczności. Od
czasu odkrycia świata
lakierowo-włosowo-kosmetyczno-blogersko-wizażowego jakieś 2 lata
temu, po prostu w niego wsiąkłam. Ilość lakierów z liczy
jednocyfrowej zmieniła się w trzycyfrową, kosmetyki do włosów
zaczęły się wylewać ze wszystkich możliwych miejsc, w lodówce
na moich bliskich czekały niespodzianki w postaci pudeł z
półproduktami kosmetycznymi, a każdego, kto znalazł się w
odległości bliższej ode mnie niż metr zaczęłam zadręczać
opowieściami o glucie lnianym, laminowaniu żelatyną, kwaszeniu się
i 100 sposobach wykorzystania oleju kokosowego. Jakiś czas temu
stwierdziłam, że kosmetyków jest już zbyt dużo, żeby mój
(biedny) mózg był w stanie to wszystko ogarnąć. W ten sposób
narodził się pomysł założenia bloga, a że w czasie sesji
człowiek oczywiście siedzi w domu i się nudzi, to blog powstaje
właśnie teraz.
Blog ogólnie jest kosmetyczny, jednak od czasu do czasu będzie się tutaj pojawiać troche podróży i trochę gotowania oraz pieczenia (przynajmniej mam taka nadzieję;).
Na początek - mini zapowiedź pierwszego (lakierowego) posta:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz