środa, 21 sierpnia 2013

Recenzja eyelinera Hypno Style Hean

Wszystkich, którzy nie mają ochoty na prywatne wynurzenia i chcą recenzji proszę o przewinięcie niżej.

Nareszcie powróciłam z wakacji i mam dostęp do Internetu. Co prawda we wrześniu znowu wyjeżdżam, ale postaram sie przygotować więcej wpisów na zapas, a do tego istnieje prawdopodobieństwo, że jednak będę miała dostęp do Internetu. Na wakacjach, z których właśnie wróciłam też był, ale niestety po paru dniach zwolnił z nieznanych mi przyczyn (z 3G do 2G - pięćdziesięciomegabajtowy trailer ściągał się przez 5 godzin!) i trudno mi było tworzyć wpisy. Nawet odpowiadanie na komentarze, czy przeglądanie wizażu było strasznie czasochłonne.

Od razu zaznaczę, że to mój pierwszy eyeliner w pisaku (chociaż planuje zakup następnego z Essence, jak tylko Natury w mojej okolicy łaskawie uzupełnią szafy), więc nie mam porównania z innymi tego typu eyelinerami.

Recenzja właściwa
Opakowanie

Opakowaniu nie można nic zarzucić, jest solidne, zatyczka trzyma się na miejscu, napisy się nie ścierają.

Działanie


Jak widać na zdjęciach kreska nie ma koloru głębokiej czerni, według mnie jest to raczej blada, grafitowa czerń. Dobrze kryje - dosyć łatwo ją nałożyć bez prześwitów.

Aplikator jest dobrze wykonany, jednak trochę zbyt twardy. Kupując eyeliner w pisaku spodziewałam się miękkiej gąbeczki, a dostałam sztywną gąbkę. Do tego po killku miesiącach używania końcówka pisaka trochę się rozwarstwiła i trudno nią było narysować schludna linię. Poza tym liczyłam na trochę cieńszy aplikator, bo tym  trudno narysować cieńszą linię. Trzeba to robić przy pomocy samej końcówki pisaka, do której nie zawsze dociera tusz. Kreska zrobiona eyelinerem utrzymuje się na mojej powiece około 8-9 godzin, potem zaczyna sie lekko kruszyć.

Na stronie producenta można przeczytać, ze jest to produkt wodoodporny. Nie mogę się z tym zgodzić. Wystarczy trochę łez albo deszczu i kreska zaczyna spływać. Bardzo łatwo ją również zmyć, nawet samą wodą.

 Miałam zrobić zdjęcia specjalnie do tej recenzji, ale zanim się za nie zabrałam eyeliner się skończył, dlatego wstawiam, co mam.

Wydajność
Używałam eyelinera około pół roku, 2-3 razy w tygodniu. Uważam, że za tą cenę nie można się przyczepić do wydajności. Warto jednak przechowywać eyeliner do góry nogami, ponieważ wtedy tusz spływa do aplikatora i łatwiej narysować kreskę.

Cena/Dostępność
Na allegro zapłaciłam za niego 12-13zł, jest też dostępny w firmowym sklepie i internetowym.

Podsumowanie
Czy kupię go ponownie? Być może kupię odcień grafitowy, jednak na czerń sie raczej nie skuszę. Rynek eyelinerów w pisaku jest na tyle duzy, że liczę, że uda mi sie znaleźć coś lepszego.

2 komentarze:

  1. Bardzo ładna kreska ci wyszła.
    Miałam ten pisak z Essence, nawet dwa egzemplarze, bo pierwszym byłam tak zachwycona, że kupiłam potem drugi, niestety tak jak ten pierwszy wytrzymał z pół roku to ten drugi był już suchy po miesiącu, musiał paść ofiarą macaczek.O ile dobrze pamiętam to również miał twardy aplikator.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki;)
      Zdążyłam już kupić mój egzemplarz eyelinera z Essence. Z tym, że nie wersję regularną, a extra fine. I ten aplikator jest właśnie dłuzszy, cieńszy i bardziej giętki

      Usuń