wtorek, 27 sierpnia 2013

[Recenzja] Alberto Balsam - tania i dobra odżywka z Tesco


Do napisania recenzji tych odżywek się zbierałam i zbierałam i zbierałam i w końcu się zebrałam. Trwało to tak długo pewnie dlatego, ze nie są żadnym objawieniem włosowym tylko po prostu dobrymi odżywkami w niezłej cenie. Dodatkowo, mają mało opinii na wizażu i mało recenzji w Internecie, więc stwierdziłam, że się ze światem podzielę moim "odkryciem". Poza tym - zużyłam już cztery opakowania tych produktów (na spółkę z mamą), więc mam na ich temat wyrobione zdanie.

Zacznę od tego, ze istnieją cztery rodzaje tych odżywek. Obecnie jestem w posiadaniu dwóch - zielonego jabłuszka z ekstraktem z winogron i borówki z żeń-szeniem. Miałam jeszcze malinę z rumiankiem [klik] oraz drzewo herbaciane z miętą [klik]. Każdy z tych produktów z założenia ma być dla trochę innego rodzaju włosów, jednak biorąc pod uwagę baaaaardzo duże podobieństwo składów (patrz zdjęcie poniżej) można te obietnice między bajki włożyć. Produkty różnią się głównie ekstraktami (które, o dziwo, znajdują się całkiem wysoko w składzie).

Poniżej dla porównania - skład odżywek, które posiadam.
U góry - wersja z borówką, na dole - z jabłkiem
Chociaż obecnie, jak juz wspomniałam, posiadam tylko dwie wersje odżywki, to recenzja dotyczyć będzie wszystkich wersji, ponieważ nie zauważyłam żadnej różnicy w działaniu, jedynie w zapachu.


Opakowanie
Wszystkie produkty zamknięte są w butelkach z miękkiego plastiku o pojemności 400 ml. Wieczko się niestety trochę zbyt łatwo otwiera, przez co produkt może się wylać. Z opakowania bardzo łatwo wydostać produkt aż do ostatniej kropli. Odżywka jest dosyć wodnista (odrobinkę bardziej gęsta niż Joanna Naturia b/s), a dozownik szeroki, przez co należy uważać przy dozowaniu, żeby nie wyleciało zbyt dużo produktu.
Działanie
Odżywkę trzymam na włosach nie dłużej niż 10 minut. Po spłukaniu włosy są miękkie, gładkie, bardzo łatwo je rozczesać. Od zwykłej, codziennej odżywki nie oczekuję niczego więcej. Produkt przez swoją konsystencję nie jest zbyt wydajny, a dodatkowo trzeba na włosy nałożyć dosyć sporą porcję, żeby zauważyć efekty. 


Zapach
Wszystkie odżywki mają intensywny zapach, który bardzo długo utrzymuje się na włosach. Jeżeli zepne włosy to jest w stanie utrzymać się na nich aż do następnego mycia (myję włosy codziennie). Wszystkie zapachy mi się podobają, więc jest to dla mnie zaleta.

Wersja jabłkowa pachnie dla mnie takim typowym zielonym jabłuszkiem, którym pachną wszystkie inne produkty o tym zapachu.

Wersja borówkowa ma według mnie najlepszy zapach - nie do końca jest to borówka, ale na pewno jakaś jagoda, lekko kwaskowata.

Wersja malinowa pachnie idealnie jak malinowa mamba - nie jest to naturalna malina, ale zapach i tak jest śliczny

Wersja z drzewem herbacianym pachnie... drzewem herbacianym, co raczej nie jest zaskoczeniem. Liczyłam, że będzie też czuć miętę, ale niestety produkt pachnie jedynie drzewem herbacianym.

Cena/Dostępność
Produkt jest dostępny w moim Tesco Extra (Katowice) oraz w Tesco Extra w Gliwicach. Poza tymi sklepami nigdzie go nie widziałam. Jedna butelka kosztuje około 6-7zł. Do pary są również szampony, które też mam zamiar kiedyś wypróbować.

Podsumowanie
Jestem zachwycona stosunkiem ceny do jakości oraz zapachem, który bardzo długo utrzymuje się na włosach. Jak tylko wykończę wersję borówkową to na pewno kupię następną.

4 komentarze:

  1. Ciekawe czy w zwyczajnym Tesco jest bo kusi, chociaż nie powinnam bo mam już dwie odżywki i maskę Kallosa i trochę miejsca nie mam w szafce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ona mało miejsca zxajmuje bo jest wąska;)

      Usuń
  2. nie spotkałam jeszcze tej odżywki, ale też nigdy specjalnie nie przyglądałam się kosmetycznym pólkom w hipermarketach, muszę zajrzeć do tesco bo lubię owocowe zapachy na włosach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim Tesco stoi zazwyczaj prawie przy samej podłodze, więc najlepiej jej szukać w dolnych rejonach półek;)

      Usuń