piątek, 27 września 2013

Garnier Hydra Adapt - Matujący i odświeżający krem-sorbet

Serii kremów Garnier Hydra Adapt raczej nie trzeba przedstawiać. W czasie wakacji przez wizaż i blogosferę przetoczyła się ich kampania promocyjna. Kremów jest 5, więc w teorii każdy może wybrać coś dla siebie. Zdążyłam już przetestować dynamizujący żel-krem, dzięki uprzejmości kleopatre z bloga Riki tiki... kosme-tiki [klik] i jego recenzja również się niedługo pojawi. Dzisiaj postanowiłam skupić się na matująco-odświeżającej wersji kremu Hydra Adapt.


Pomimo obietnic producenta na pewno nie spodziewałam się po tym kremie 24-godzinnego nawilżenia, bo w takie cuda po prostu nie wierzę. Mam cerę mieszaną (tłusta strefa T i dosyć suche policzki) i lczyłam na to, że krem zmatowi tłustą część, nie wyszuszając przy tym policzków. Spodziewałam się również, że z powodu lekkiej konsystencji będzie dobrym kremem pod makijaż.


Konsystencja/Zapach/Opakowanie

Produkt ma konsystencję dosyć gęstego sorbetu - sa w nim wyszuwalne maleńkie grudki, które znikają po rozsmarowaniu. Błyskawicznie (1-2 min) się wchłania i nie klei.



Krem charakteryzuje się świeżym, lekko ogórkowym zapachem. Umieszczono go w miękkiej tubie z solidnym zamknięciem



Działanie

Ten krem nie matuje skóry, po prostu nie i już. Nie spodziewałam się po nim matowienia na poziomie siarkowej mocy z barwy ale na jakiekolwiek matowienie jednak liczyłam, biorąc pod uwagę, że krem ma w nazwie "matujący". Co prawda wchłania się do matu, ale juz po 10-15 minutach skóra zaczyna się lekko błyszczeć. Produkt jak najbardziej odświeża cerę, a dodatkowo daje lekki efekt chłodzenia. Krem niespecjalnie nawilża, ale nie spowodował zadnego wyszuszenia na moich policzkach, co jak na tak lekki produkt jest według mnie dużym osiągnięciem. Makijaż trzyma się na nim bardzo dobrze, wystarczy mała ilość by pokryć nim całą twarz.

    Cena: 15zł (ja kupiłam w promocji za 9zł)
    Skład

Podsumowanie


Nie jestem pewna, czy kupię ten krem ponownie, na początku wakacji stosowałam Mizon Water Volume Aqua Gel Cream i sprawdzał sie o wiele lepiej pod makijaż (i pachnial lepiej)

5 komentarzy:

  1. Sporo osób właśnie narzeka że ten krem nie matuje. Ja nie miałam z nim styczności i raczej to się nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że najgorszy nie jest, ale po co piszą na opakowaniu "matujący" skoro nie matuje nic a nic? Równie dobrze mozna nazwać matującym każdy inny krem, który wchłania się do matu

      Usuń
  2. Lubię kosmetyki o zapachu ogórka, tego jednak nie znam i próbować nie będę, bo jestem sucharkiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest prawdziwy ogórek - raczej wyobrażenie producentów kosmetyków na jego temat, ale zapach przyjemny;)

      Usuń
  3. Też go mam, faktycznie nie matuje. Próbowałaś może z AA? Taki niebieski, kiedyś używałam własnie wersji matującej i byłam zadowolona z efektu ;) Tego garniera kupiłam w sumie byle kupić jakikolwiek, bo kilka tygodni wcześniej kupiłam z Bielendy, który mnie uczulił. Jak wykończę tego Garniera to spróbuje tego siarkowego z Barwy ;)

    OdpowiedzUsuń