piątek, 5 lipca 2013

Suche szampony: moje doświadczenia + porównanie Batiste vs. Isana


Pierwszy raz spotkałam się z suchym szamponem, kiedy miałam jechać autokarem na wycieczkę do Francji i wiedziałam, że przez dwa dni nie będę miała ani czasu, ani warunków, żeby myć włosy. W tamtym okresie bardzo się przetłuszczały, a po nocy w autokarze miałabym zapewne każdy włos w inna stronę, a należy pamiętać, że wyjazd, jakieś zdjęcia i te sprawy. Nie wspominając już o tym, że ja się czują baaaaaardzo niekomfortowo z włosami, które nie są myte codziennie. Znam osoby, które myją rzadziej - co drugi dzień, co trzeci, raz w tygodniu - i dla nich to działa. Dla mnie - stanowczo nie. Pomyślałam o tym, co mogę zrobić w takiej sytuacji (rozważałam nawet zabranie ze sobą mąki ziemniaczanej w małym pojemniczku - byłam wtedy blondynką, więc po wyczesaniu nie byłoby nic widać) i wtedy natknęłam się w Naturze na to cudo:
źródło: ph.makeupandbeauty.com
Nie namyslając się długo - zakupiłam ten suchy szampon (kosztował z 13zł) i, bez wypróbowania, wpakowałam do podręcznego bagażu. W dzień przyjazdu do Paryża (kiedy moje włosy nie były myte od jakichś trzydziestu godzin) wypróbowałam go i... zadziałał. Byłam bardzo tym faktem zaskoczona - wtedy jeszcze nie wiedziałam nic na temat suchych szamponów. Nie wiedziałam również, że na jedno użycie nie powinno zużywać się pół opakowania. Pamiętam, że miał trochę duszący zapach i, ogólnie, niezbyt komfortowo się go używalo. Zużyłam go jednak w czasie tamtego wyjazdu i już nigdy więcej do niego nie wróciłam, bo nie było takiej potrzeby.

Ze trzy lata temu "zachorowałam" jednak na suche szampony firmy Batiste. Nie miałam wtedy jeszcze konta na ebay'u, koszty wysyłki były trochę zbyt wysokie, więc dałam sobie spokój. Później jednak pojawiły się suche szampony z Isany, czyli made by Rossman i, nie zastanawiając się zbyt długo, udałam się do drogerii zakupić jeden na próbę. Od tego czasu zakochałam się w suchych szamponach i nie wyobrażam sobie wyjścia w rozpuszczonych włosach (zazwyczaj są jednak związane) bez wczesniejszego użycia tego cuda. Obecnie zużywam czwarte opakowanie i nadal jestem tak samo zachwycona


Skład:


Na poczatku tego roku, po pozytywnych opiniach na blogu Anwen w koncu zdecydowałam się kupić szampony firmy Batiste. Pierwszym zakupem była wersja tropikalna.


Skład:


Zapach nie do końca mi się spodobał, wiec postanowiłam zamówić jeszcze inna wersje, która zapachowo okazała się strzałem w dziesiątkę - Batiste Lace


Skład:


Porównanie

Opakowanie
Batiste ma oczywiscie ładniejszą i ciekawszą szatę grficzną, ale to opakowanie Isany jest solidniejsze. Upadło mi niezliczoną ilość razy (nawet na kafelki) i pozostało w całości, natomiast nakładka z Batiste złamała się przy drugim upadku.



Zapach 
Tropikalny Batiste zajeżdża mi słodkim, sztucznym i ciężkim kokosem - nie ma w sobie nic z subtelnego zapachu tropików. Wersja koronkowa prezentuje się lepiej - zapach rzeczywiscie przypomina perfumy i jest o wiele bardziej subtelny niż w przypadku wersji tropikalnej. Jeżeli chodzi o zapach Isany to jest on bardzo świeży, lekko cytrusowy. Zapach żadnego z szamponów nie utrzymuje się na moich włosach dłużej niż 2 godziny.

Konsystencja
Pomimo, że zasada działania szamponów jest taka sama, to różnią się one konsystencją. Isana jest o wiele lżejsza (wydaje się, jakby miała mniej "pudru" w składzie), natomiast Batiste - o wiele bardziej pudrowe, cięższe. Dlatego też Isanę o wiele łatwiej wyczesuję z włosów.

Działanie
Obydwa szampony dobrze odświeżają włosy i nadają objętosci, przy czym objętość nadana przez Batiste utrzymuje się stanowczo dłużej (do 5-6 godzin) niż ta nadana przez Isanę.

Dostępność
Isanę dostaniemy w każdym Rossmanie, natomiast Batiste trzeba zazwyczaj zamawiać z różnych sklepów internetowych

Cena
Isanę zazwyczaj kupuję w promocji (ostatnio udało mi się zakupić 3 opakowania za 15 złotych), cena regularna wynosi niewiele ponad 10zł. Szampony Batiste również kupiłam w promocji (11zł każdy), natomiast tutaj cena jest wyższa - od około 15 złotych, w zależności od wersji.

Podsumowanie



Szampony obdydwóch firm lubię bardzo i na pewnoi kupie je ponownie. Jeżeli liczymy na nadanie objętości włosom to lepszym wyborem będą szampony Batiste, natomiast jeżeli zależy nam na nadaniu włosom swieżosci to lepiej sprawdzi sie szampon z Isany.

2 komentarze:

  1. Próbowałam kiedyś sposobu z mąką ziemniaczaną, był tylko jeden istotny problem - włosy mam koloru ciemny-rudawy blond, a i zapewne za dużo sypnęłam. Można sobie chyba wyobrazić jak to wyglądało. Od tej pory trochę nieufnie podchodzę do tego typu produktów, pewnie niesłusznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze miałam jasne włosy, wiec kwestia bielenia (nawet mąką ziemniaczaną) nie była tak zauważalna. teraz mam rude włosy, a po wyczesaniu szamponów i tak na szczęście nic nie widać

      Usuń