piątek, 19 lipca 2013

Paxowa wideoteka, czyli co oglądam na youtube cz. I - urodowe kanały polskojęzyczne

Nie ma aż tak dużo kanałów, które regularnie oglądam i które są na tyle wartościowe, żeby je tu zamieścić, jednak jest kilka wartych uwagi. Oczywiście część polskojęzyczna raczej nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, bo jednak łatwiej tam coś znależć niż na youtube anglojęzycznym.

Poza tym, tworzę to archiwum;) kanałów na youtube również dla siebie, żeby mieć wszystko w jednym miejscu. Kiedyś youtube wymazał mi wszystkie subskrybcje i od tego czasu jestem bardzo ostrożna.

Kolejnośc przypadkowa (albo alfabetyczna - nie chce mi się sprawdzać;)

82Inez [klik]
Uwielbiam za bardzo ciekawe i bardzo rzeczowe filmiki. Poza tym autorka nie ma obsesji (którą często spotykam u youtuberek makijażowych, szczególnie zagranicznych) na punkcie idealnego makijażu. Oczywiscie jej makijaże są staranne i bardzo ładnie wykonane, jednak nie ma tego parcia na codzienne zakładanie sztucznych rzęs, używanie zalotki, bronzera, różu i rozświetlacza, bo jak nie to będzie koniec świata. Dodatkowo, jeżeli ktoś jedzie do Niemiec to kanał Inez jest kopalnią wiedzy na temat tego, co fajnego można przywieźć spowrotem. Bardzo lubię również testy na żywo (wraz z recenzją) i serię zDenkowani o zużytych produktach.

Azjatycki Cukier [klik
Zapewne wszystkim znana mieszkanka Singapuru. Oglądam ją od dobrych kilku lat. Początkowo głównie dla recenzji BB Kremów, jeszcze za czasów, kiedy Hot Pink Skin79 miał na wizażu 3 recenzje. Obecnie - głównie dla filmików z ciekawostkami z Azji, takimi jak kremy CC [klik], maseczka na usta [klik], peruki [klik] [klik], czy circle lense. Drugą kategorią filmów, które kocham są te dotyczące życia w Singapurze - randkowania, emigracji, edukacji, jedzenia. Wszystkie tematy są, według mnie, bardzo ciekawie przedstawione. Poza tym uważam, że autorka jest przeeeesympatyczna. 

callmeblondieee [klik]
Basię uwielbiam za poczucie humoru i bardzo duży dystans do siebie. Jako autorka zawsze narzeka na to, że jej filmiki sa za długie, jednak ja, kiedy widzę jej nowy filmik, który trwa przynajmniej 20 minut to jestem w niebie. Poza tym, ma dosyć krytyczne podejście do testowanych kosmetyków, a w swoich filmikach nie owija w bawełnę. Co więcej, odnoszę wrażenie, że mamy bardzo podobny typ włosów - kilka produktów z jej filmików sprawdziło się też u mnie.

Szavka [klik]
Kolejna youtuberka którą uwielbiam za osobowość. Jak tylko widzę na swoim koncie miniaturkę z nowym filmikiem to od razu mam banana na twarzy. Postać niezwykle pozytywna - 20 minut z Szavką i człowiek ma wrażenie, że może góry przenosić. Dodatkowo, rzetelne recenzje kosmetyków pielęgnacyjnych i kolorowych oraz dużo, duzo, duuuużo nowości prosto z Monachium;)

The Oleskaaa [klik]
Kiedys próbowałam oglądać ten kanał, ale jakoś nie dałam rady, filmiki nie do końca mnie przekonywały. Do Oleski przekonałam się gdzieś w czasie wypuszczenia lakierów z Wibo sygnowanych przez blogerki. Nigdy nie kupiłam lakieru Oleski (w moim posiadaniu znalazł się jedynie seledyn), jednak to wtedy zaczęłam przegladać jej filmiki i naprawdę mnie one zainteresowały. Bardzo lubię denka i włosowe historie (z tym, ze ja tego typu filmiki lubię u każdego), podziwiam, że w testach na żywo Oleska pokazuje sie całkiem bez makijażu (nie uważam, zeby jej cera była zła, czy coś - po prostu podziwiam wiekszośc osób, które pokazują się na żywo całkiem bez makijażu), bardzo lubię recenzje świec zapachowych i wosków, bo się w ten temat wkręciłam na poczatku tego roku.

Lil' bit of everything, czyli kanał xbebe18 [klik]
Kocham teksty o opadających cyckach, kocham Fifiego, kocham poczucie humoru. Lubię przeglądać już obejrzane filmiki, bo mi zawsze humor poprawiają. Nagrania na temat kosmetyków są bardzo ciekawe (chociaż w dużej części to kosmetyki niedostępne w Polsce/nie z mojej półki cenowej, ale i tak miło posłuchać), jednak jestem wielką fanką filmów na temat życia w USA i vlogów. Przez 20 minut można poczuć, jakby się mieszkało w Stanach, a do tego uzyskuje się wiele ciekawych informacji (np. z ostatniego vloga [klik] dowiedziałam się, że między poszczególnymi stanami są granice - było to dla mnie naprawdę dużym zaskoczeniem).

Z polskich urodowych kanałów to tyle. Następnym razem kanały anglo- i rosyjskojęzyczne.

3 komentarze:

  1. Regularnie oglądam trzy pierwsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kanały rosyjskojęzyczne, chce się wsłuchać trochę w język :) Osobiście to nie mam żadnych stałych kanałów jakie oglądam, obejrzę jak szukam czegoś konkretnego, zazwyczaj szukam tutoriali makijażowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następne będą te anglojęzyczne, a potem te rosyjskojęzyczne;). Tych pierwszych mam tyle, że zastanawiam się, czy tego nie podzielić na dwie części

      Usuń