Nie zniknęłam, żyję, mam sie dobrze. Przerwa w prowadzeniu bloga jest związana z ledwo działającym Internetem w moim mieszkaniu studenckim. W poniedziałek przychodzi monter, który ma nam aktywować inny Internet i wtedy, mam nadzieję, wrócę do regularnego blogowania.
Dzisiaj chciałam tylko zaprezentować moje najnowsze zamówienie z kosmetykami naturalnymi. W zeszły weekend w sklepie Naturalne Piękno [klik] była akurat dostępna darmowa wysyłka i nie mogłam się powstrzymać.
Jak widać na zdjęciu zamówiłam:
- rafinowany olej makadamia
- rafinowany olej ze słodkich migdałów
- ekstrakt z alg w płynie
- propolis 10%
- francuską glinkę czerwoną
- próbkę surowego masła shea
- dwa pojemniki z atomizerem.
Olej makadamia i ze słodkich migdałów posłuża mi do smarowania ciała i olejowania włosów. Glinki czerwonej bedę używać w roli maseczki razem z błotem termalnym z mazideł. Ekstrakt z alg i propolis to dla mnie coś zupełnie nowego, dlatego postaram się wrzucić jakąś recenzję po ich przetestowaniu.
Na razie pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że od wtorku będę miała sprawny Internet i uda mi się wrócic do blogowania
Też mi wczoraj przyszło zamówienie z tego sklepu:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze przegapiłam darmową przesyłkę, chętnie bym przygarnęła glinkę czerwoną i masło shea.
OdpowiedzUsuńGlinkę już dziś użyłam. I jest świetna!
Usuńczekam na recenzje:)
OdpowiedzUsuńKurcze, szkoda, że nie wiedziałam... chociaz i tam mam obecnie ban na zakupy kosmetyczne...
OdpowiedzUsuńUrocze opakowania, uwielbiam naturalne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńnie znam niestety :)
OdpowiedzUsuń